Translate

czwartek, 31 stycznia 2013

Lektura w czasie Asystentury

Wiedzac, ze wyjezdzam na pare miesiecy - intensywny czas w moim zawodowym zyciu, chcialam zabrac ze soba ksiazki, ktore pomoga mi sie rozwinac. I tak w mojej walizce znalazly sie takie cuda.

Po przewrocie jaki dokonal sie w moim zyciu dzieki ksiazce "Zjedz te zabe", przyszedl czas na bardziej systematyczna prace, prace u podstaw. A, ze czesto towarzyszy mi poczucie, ze nie daje z siebie 100%, a czasem nawet 50%, postanowilam siegnac do Briana Tracy'ego. Ostatecznie przekonalo mnie zdanie, ktore dobrze znam:

"JESTES TYM, CZYM GŁEBOKIE TWE PRAGNIENIE.
JAKIE TWOJE PRAGNIENIE, TAKA TWOJA WOLA.
JAKA TWOJA WOLA, TAKI TWOJ CZYN.
JAKI TWOJ CZYN, TAKI TWOJ LOS."

Tak, tutaj jest sporo do zrobienia... Najgoretsza klotnia narzeczenska dotyczyla wlasnie karty kredytowej. Tym razem przekonal mnie artykul w magazynie o kobiecie Suze Orman, ktora teraz doradza milionom ludzi, a kiedy miala 30 lat mieszkala w vanie, pracowala jako kelnerka i nie miala absolutnie zadnych oszczednosci. 

W duecie w wymarzonym MacAir. Tyle sie o nim mowilo w ubieglym roku, chcialam dowiedziec sie ze zrodla kim byl ten czlowiek. Odkrywanie zupelnie innego urzadzenia jakim niewatpliwie jest MACiek, w duecie z lektura tej ksiazki, opisujaca jak powstawaly Apple - niesamowite!
Zawsze ze mna - maly rozmiar, olbrzymia wiedza. Na cale zycie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz