Translate

czwartek, 3 stycznia 2013

Nowe znajomosci, nowe mozliwosci



W grudniu 2011 roku kolejne swiatleko w tunelu – kilkudniowy warsztat w Krynicy. Tam poznalam Ewe, ktora do tej pory jest w moim telefonie zapisana jako Ewa z Krynicy (tak, wiem;) Pomyslalam: on lubi seniorow, lubi czeskie filmy – to musi sie udac! 



Kiedy zaproponowalam jej wspolna prace nad Warsztatem Grundtviga, zgodzila sie od razu. Pierwsze spotkanie przy cappuccino w Coffee Heaven na Florianksiej, bylo jak piesc do nosa, jesli chodzi o nasza sytyacje finansowa wtedy a cene kawy, i poziom zrozumienia swiezo wydrukowanego wniosku. 
Pamietam, ze wniosek aplikacyjny byl po angielsku, w tym projektowym slangu, ktorego nadal, dwa lata pozniej, sie ucze. Pamietam jedno zdanie z tego wniosku “Describe the provisions that heve been forseen to ensure recognition of the learning undertaken at the Workshop”, ktore tlumaczylysmy z pomoca trzech roznych osob blizej znajacych angielski. Ostatecznie, nasi tlumacze nie ustalili jednego wspolnego zrozumienia. Pozniej, na etapie oceny wniosku okazalo sie, ze ta czesc wypadla nam najslabiej;)
Wniosek powstawal dobrych 40 godzin, w mieszkaniu w Nowej Hucie i na Olszy II.Poszlo na niego sporo marchewki, podgryzanej zimowa pora ze wzgledow dietetycznych, orzechow z ogrodu Dziadka, malinowki w herbacie i herbaty w ogole. 
Wniosek powstal. Zlozylysmy go pod egida NCK  i wypatrywalysmy ogloszenia wynikow. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz