Mondello - ukochana plaza Palermo

Zaczyna sie wiosna, a z nia nasze podroze po Sycylii. Do tej pory nasz blog Sycyliana, moglby sie nazywac Palermitana:) Choc z drugiej strony, mieszkajac tak dlugo w jednym miejscu, mozna dobrze poznac kulture tego kraju. 
Skonczyla sie zima - to juz oficjalne! Wcale nie byla to ciepla zima, jak mogloby sie wydawac. Zimno na wyspie przeszywa do szpiku kosci, przenika sciany nieogrzewanych mieszkan, sprawia, ze widac pare w wydychanym powietrzu. Wieje lodowaty i wilgotny wiatr. Pada deszcz, duzo deszczu. Musi wystarczyc na caly rok. Wszedzie pelno polamanych parasolek. W desperacji na pchlim tragu kupilam sobie islandzki sweter (sic!). 
Teraz to juz tylko wspomnienia, zimne i wilgotne wspomnienia. 
Zaczynamy wiosne - la primavera, a wraz z nia odkrywanie pieknych miejsc na Sycylii!

23 dzien lutego, plaza az prosi sie o zdjecie rajstop. 

Na poczatek Mondello - plaza Palermo. Polozona kilkanascie kilometrow od centrum miasta, tlumnie odwiedzana przez rozgrzanych sloncem mieszkancow. Mozna dojechac do niej autobusem miejskim, co przy pomyslnych wiatrach i malych korkach, zajmuje 25-25 minut. 

W tym sezonie, jeszcze nieco sennie, ale dzieki temu przestrzennie, bez dzikich tlumow, ktore zaczna sie tutaj juz od kwietnia, jak mowia tubylcy. 

U Calogero - Insalata di Polpo - salatka z malych osmiornic Mistrzostwo w przyciaganiu klientow - cala stacja salatkowa jest frontem do ulicy. Dzieki temu widac caly proces przygotowania salatki. 

Trwa to raptem dwie minuty

Tak, takich smakow trzeba uczyc sie od dziecka. Mnie odstrasza gumowata struktura i macki, ktore kojarza mi sie tylko i wylacznie z filmamami przyrodniczymi.

Z drugiej strony gwarnego Mondello, rezerwat przyrody Capo Gallo. Gory i morze. Silny wiatr, wytrwale zuczki i mezczyzni w dopasowanych strojach z ipodami przypietymi do muskularnych ramion. 

Latwiej uchywcic zuczka;)