Translate

niedziela, 17 marca 2013

Monte Pellegrino - Gora Pielgrzyma

Wznoszaca sie nad Palermo - Monte Pellegrino, Gora Pielgrzyma. Trafiamy tam, jak zwykle, wiedzac tylko tyle, ze to piekne i wyjatkowe miejsce. W autobusie pnacym sie pod gore po stromych i kretych uliczkach, czuje sie jak w Himalajach. Kierowca nienerwowo pali papierosa, i trabi przed kazdym zakretem z mocno ograniczona widocznoscia. Rozgladamy sie po autobusie i zastanawiamy sie co takiego jest na tej gorze, co sciaga tam tylu Hindusow. 
Zatrzymujemy sie przed budynkiem, ktory przywodzi mi na mysl ojcowskie wapienie i kosciolek na wodzie. Idziemy razem z Hindusami, niosacymi kwiaty i czerwone lamiony. Plynac z nurtem trafiamy wprost do wykutego w skale kosciola. To Sanktuarium Swietej Rosalii, patronki Palermo. 

W sam raz na niedzielna msze. Gdybysmy chcieli, nie mogloby byc lepiej. 
Pierwsze spotkanie z Rozalia. Czaszka w dloni robi na nas wrazenie.
Kolejni pielgrzymi siegaja po wode wyplywajaca spod jej figury, przemywaja sobie nia oczy i twarz. 

Neonowy niebieski, i zimno przeszywajace do szpiku kosci. Zupelnie jak w jaskini. Do tego komunie podaje kobieta.... Dzieciece zadziwienie wydaje sie nie miec konca. 



Monte Pellegrino to takze przepieknie polozony punkt widokowy. 



One wiedza jak to sie robi.
Marcowy, jaszczurkowy sunbathing. 

Stesknieni za zielenia zapuszczamy sie w las, i chloniemy kazdym zmyslem budzaca sie do zycia przyrode. 
Ktora droga wybrac mam? Dokad wiedzie droga ma? Jak spiewala Pocahontas. Bardzo znaczace rozdroze...

Powoli zamieniamy sie w fotobloga:)
Sa takie cuda, ktorymi chcemy sie z Wami podzielic.
Te najpiekniejsze - zazwyczaj spod reki Michala, ktory ma anielska cierpliowsc do ustawiania wszystkich aparatowych parametrow, tak, zeby oddac nasz zachwyt i piekno tutejszej przyrody. 

Na drodze do...
Weekend to czas spokoju, upragnionego spokoju po tygodniowych zmaganiach z praca, ktora mocno wysysa energie. 
Pamietacie Mondello? Tu widok z gory.

Po pieciu dniach w biurze przed komputerem, kontakt z tak intensywnym blekitem i zielenia dziala na nas energetyzujaco!

Ciesze sie, ze nastala wiosna, a wraz z nia nasze weekendowe wyprawy po wyspie. Przynosza ukojenie dla zmeczonego ukladu nerwowego, i daja energie na kolejny tydzien. Szacun dla wszystkich ludzi pracujacych w biurach - nie mialam pojecia, ze to az takie meczace!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz