Translate

środa, 20 marca 2013

Palermo w wiosennym sloncu

Odrobina slonca dla Wszystkich tych, ktorych zmeczylo juz zimowe zamieszanie. W takie dni jak ten, kiedy termometr wskazuje okragla dwudziestke, wszystko wydaje sie piekniejsze. Slonce pozostaje najwieksza tajemnica naszej energii. 

Wloskie wiosenne rytualy - espresso w malenkiej filizance
 i twarz do slonca. 

Takie chwile jak ta - patrzac uwaznie mozna dowiedziec sie wiecej o tym miescie,
i o tej krainie, niz czytajac przewodniki. 

Palermo jest szalenie miedzykulturowe, kolorowe, wielojezyczne i wieloreligijne. Dla ludzi z Bangladeszu jest szansa na wlasny biznes. Dla tych, ktorzy lodziami  i tratami doplywaja tu z Afryki, jest jak pierwszy przystanek w krainie miodem i mlekiem plynacej. O tym, ze nie jest tak mlecznie i miodowo, immigranci przekonuja sie dosc szybko. 


Przedsmak lata, kiedy waskie uliczki beda oaza cienia
w siegajacym 40 stopni upale. 

Sklepiki  i stoiska na kolkach przywodza na mysl azjatyckie podroze. Imigranci przywoza ze soba swoja kulture, i szybko staje sie ona czescia miejsckiego pejzazu. 

Dzieciece zadziwienie. 

Uwielbiam to, ze w czasie soboty i niedzieli, jedna z glownych ulic Palermo, Via Maqueda, zamyka sie dla samochodow, a otwiera dla pieszych.
Mozna beztrosko spacerowac, przygladajac sie ludziom, miejscom, poprawiajac wlosy w witrynie sklepu z butami. Cale powietrze nasycone jest wibracja weekendu. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz