Ballaro - najstarszy targ Palermo. Jak stary? To dobre pytanie. Biorac pod uwage, ze Palermo liczy sobie 2.700 lat... W powietrzu, oprocz zapachu ryb, sezonowych owocow i ziol, unosi sie zapach setek lat handlu. Zapach historii. Slad po tysiacach ludzi, ktorzy tutaj spedzali lwia czesc swojego zycia, od rana krzatajac sie wokol swoich pomaranczy, karchochow, serow i kalamarnic.
Ballaro slynie z osobliwej tradycji - przekrzykujacych sie sprzedawcow, ktorzy glosami prosto z brzucha nawoluja klientow. Mocne, glebokie glosy rozbrzmiewaja wokol i zachecaja leniwie poruszajacych sie Sycylijczykow. W duecie z muzyka dobiegajaca z niektorych stoisk, w duecie z motorkami i skuterkami, ktore wciskaja sie w szerokie na dwa metry przejscia miedzy straganami, Ballaro jest jednym z najbardziej halasliwych targow, jakie kiedykowiek widzialam!
|
Zwroccie uwage na obraz w tle, i masywne meble, jakby wyjete ze starego biura. |
|
Przepiekne. |
|
Pies czy wydra? Kalafior czy brokul? Sycylijskie warzywne zagadki wydaja sie nie miec konca. |
|
Z teleobiektywem mozemy w koncu przypatrzec sie twarzom... |
|
U mnie tylko karczochy, ale tam, o tam, widzisz? Tam mozesz kupic dobre pomidory. |
|
Moze i euromonety wygladaja tak samo, ale jak bardzo zmienia sie kontekst i otoczenie, w ktorym wystepuja. |
|
Sfincione - palermitanskie uliczne jedzenie, pizzowe ciasto z sosem pomidorowym, cebula i ziolami. Jeszcze cieple. |
|
"... is coming to town. He sees you when you sleeping..." |
|
Jest tanio, ale niektorzy mieszkancy Palermo przechadzaja sie po targu ze smutkiem i gleboka refleksja na twarzy. |
|
W krolestwie anchois - tluste, slone, intensywne - niezbedne w tutejszej kuchni. |
|
Melanzane czyli baklazan. Podstawa sycylijskiej caponaty - bardzo charakterystycznej przystawki, przyrzadzanej ze smazonych baklazanow, pomidorow, zielonych oliwek. Danie slodkie i slone, plywajace w pomaranczowej oliwie. |
|
Selenia - z najbardziej obleganego stoiska z owocami morza. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz